Baju,baju będę w raju.
Z chwilą pozbycia się z gniazdka swojego starej szafy,spróchniałej ojczyzny korników,pudła w którym straszyło,zrobiło się w pokoju więcej przestrzeni,miejsca do fikania i zabaw erotycznych.Pojawił się też nieodłączny problem związany z bezhołowiem,bałaganem,który wymaga notorycznej deburdelizacji ( sprzątania).Jeszcze mnie nie stać na czarnego mieszkańca naszego globu,który na rozkaz sprzątałby wszystko z białym uśmiechem na ustach,więc sama muszę sobie radzić.W tym celu udałam się do stosownego sklepu,by zrealizować marzenie o harmonijnym układzie ubrań i porządku.Jako,że trudno zaspokoić moje gusta i guściki,wybrzydzałam ,marudziłam,krytykowałam,stroiłam fumy i fochy doprowadzając tym ropuchowatą i horrendalną hybrydę ( w domyśle sprzedawczynię) do szewskiej pasji,rujnując jej anielską cierpliwość.Tak sobie pomyślałam,że gdyby miała możliwość strzeliłaby do mnie conajmniej z mauzera( swoją drogą nie rozumiem co to znaczy karabin powtarzalny) zadźgała i zakopała pod kompostem o północy.Śledziła każdy mój nawet najmniejszy ruch,jej oczy miały ten niepowtarzalny zwyczaj pełzać po całym kupującym.Strzeliła jakiś uśmiech,który przypominał falę w wiadrze z pomyjami i znikneła na zaplecze.Po chwili wiedziałam po co,wytargała stamtąd przerażonego człowieczka z widocznymi oscylacjami na ryju i wycedziła do mnie słowami: MOŻE WKOŃCU TEN PAN SPEŁNI PANI ŻYCZENIA!!!!Coż nie spełniłby moich życzeń nawet gdyby się wyszorował i wylał na siebie hektolitry pachnidełek.Wymiary szafy nie mogły być zrealizowane.Szafy nie mam,pojęcia też nie mam gdzie posiałam swoją podkoszulkę ze statkiem.Pewnie odpłyneła.
Drogie sawantki,matki,żony,kochanki,dziewczyny zazdrosne o swoich facecików,wredzące i knujące feministki,kury domowe i przyszłe mamusie pamiętajcie by 30 WREZEŚNIA zrobić dobrze swoim mężczyznom.Egchm,zrobić dobrze OBIAD.Adios.
Dodaj komentarz