BANGLA deszcz,cieszą się bałwanki
Dzieńdobry wieczór mój ulubiony rodzaju żeński i męski gatunku ludzkiego!
Chciałabym,to znaczy bardzo dużo bym chciała np.bardzo dużo wysokich centymetrów,cobym już nie wyglądała na rasowego HAŁABAŁĘ,ale chciałabym napisać,że ŻYJĘ.Żyję,oddycham tlenem,nadal jem TYLKO zielone,nadal uważam że jak się uprę to zobaczę konia zamiast piłeczki pinpongowej i nadal uważam,że nie jestem dziecina,która to co do rączki to do buzi.Noc sylwestrowa bez większych EKSCESÓW,bitników, też nie szło zaobserwować.TYLKO ciągle BANDLADESZ!! Ot tak, ta pionowa rzeka z nieba zmoczyła mi ULUBIONE spodnie,w których planowałam bryknąc do KOLEŻANKI mej ulubionej, w celach jak mniemam PIWNYCH ( nie oczu,tylko napoju ).Idę tak i idę,dumam i dumam nad tym co to ja mam do zrobienia w tym nowym 2004+1 roku zrobić i z tego zadumania wyrwał mnie dźwięk klaksonu.Zatrzymało się toto toczydło,uchyliło szybę,wychyliło szyję ( o jakżesz długą niewiele jak ten ITI co to grał u boku POTWORA DREW BARYMORE,w filmie Szpilberga ) i zapytało : EJ NIUNIA,gdzie tu mieszka PAN X? [Ja Ci kurwa mać pokażę niunię...]
I pokazałam.Facet,zamiast PODJECHAĆ 40 metrów do przodu i dotrzeć do celu,cóż wylądował conajmniej na drugim końcu wsi.A obiecałam sobie,że BĘDĘ bardzo miła.Taaa.
Dodaj komentarz