Cudo-wnie!
Nowy miesiąc i nowa notka, którą zacznę od słowa CUD ( cud to takie ładne słowo,zawsze mi się podobało).Cudów na własne oczy nie widziałam, ale biegnąc kiedyś po schodach w ROBICIE potknełam się i wywaliłam głową CUDOWNIE w plecy NIEMIECKIEGO DUCHOWIEŃSTWA.Rzekłam tylko :Och,Entschuldigung! Ich bin Stockfisch! ( nie idzie o to, że RYBĄ NA SZTOKU.Chyba)
Mieliśmy tu w PŁEBLO odpust z wizytą biskupa(odpowiedzialnego za wizytę BXVI w małopolsce)-CZYTAJ CUD NUMER JEDEN.Na odpuście można kupić różne rzeczy,zazwyczaj są to BUBLE i CHŁAM.Nie rozumiem jak już odpuszczać grzeszki to zakupem czegoś porządnego, nie? Można też zakupić PETARDUNIE i inne akcesoria wybuchowo-wystrzałowe.Tak też uczynili moi sąsiedzi(zawsze to powtarzam-mieszkający w różowym domku) i od bladego świtu STRZELALI tym gównem w eter.Kot,co to panicznie boi się grzmotów jak usłyszał pierwszy strzał( a lizał sobie wtedy organy pł..),zdawało się że nogi pogubi, tak spieprzał.Niemniej jednak brat mój przuważył,że przed ich domem dzieje się coś niepokojącego gdyż ponad dom unosił się czarny dym, a co z tym idzie straszny smród. Słowa pożar,pali się,ratunku,goła baba działa na mojego brata jak i ojca jak kubeł zimnej wody.Biegiem umundurowali się i w te pędy do sąsiadów.Chwilę potem wrócili i mało co nie zeszli, śmiejąc się jak OPENTAŃCZYKI.Okazało się,że gówniarze wrzucili petardę do KRZAKA, TUI,czy czegoś podobnego i ona się spaliła. No, sorry BUHAHAHAHAHAHHA. Teraz we wsi śmieją się i komentują,że GOREJĄCY KRZEW przemówił do chłopaczków.CZYTAJ CUD NUMER DWA.W zasadzie dodam,że CUDOWNIE po rzyci obaj dostali za ten pożar.
Chlopaki strazaki?
Dodaj komentarz