do bank
Śniło mi się,że zakazali pod groźbą gigantycznych kar finansowych wylewania zup do toalet, ponieważ
szczury zupy lubią i atakują domostwa.I rządzą.
Z wiekiem dostaje się różnych chrobistości i dolegliwości.Nie będę ukrywać,że ja stopniowo chyba głuchnę.
Po prostu niedosłyszę co ludzie do mnie mówią.I tak było słuchajta, tfu czytajta.
Stoję sobie w pracy w niedzielę!!! czekam na turistas i podchodzi do mnie gatunek ludzki, płeć kobieta.I pyta.
Czy jest tu bankomat?
A ja zrozumiałam: CZY JEST PAN KOMAN.
Otóż w mojej pracy jest człowiek o takim nazwisku.KOMAN.
I odpowiadam, że nie ma.
Na co pani: A gdzie go znajdę.
Na co ja,że w domu.
Tu pojawia się dziwny wzrok numer jeden.
Ona pyta czy na pewno.
Na co ja jej mówię,że w niedziele nie pracuje,że odpoczywa po pracy, albo wydaje ciężko zarobione pieniądze.
Tu pojawia się mega dziwny wzrok numer dwa.
Ona pyta,a w ogóle czy się dobrze czuję.
Tu pojawia się MÓJ wzrok numer jeden, stwierdzający,że mam do czynienia z jakimś psycholem.
Ona, pyta o czym ja w ogóle mówię.
Na co ja jej mówię,że o tym o co pyta.
Ona o BANKOMAT?
Nie....
A Buhahahahahaha.
Uśmiałyśmy się jak dzikie beztyje.
Przyznam się , że ja też głuchy.
Przeważnie gdy nie słyszę kiwam głową potakując od czasu do czasu.
Dodaj komentarz