do bum cyk cyk
Wypatrzyłam na terenie parku faceta który wygląda jak CYGAN, względnie RUMUN. Bardzo ciemna karnacja, czarne kudły i karłowatość.Obmyśliłam, że ktoś się nad biedakiem zlitował i dał mu pracę.Pracuje wywracając łopatą.Jednak jest coś co nie daje mi spokoju.Otóż ten CYG-RUM(fajny zlepek, cygrum brzmi jak bum cyk cyk) wypatrzyłam swym sokolim wzrokiem że nosi się w firmowych fatałaszkach. Normalnie firmowe buty, firmowe podkoszulki plecak norrrmalnie brakuje mu tylko na zębach wyraźnego napisu WRANGLER.Jak wracam do domu z pracy rowerem, to bujam się przez ekskluzywną dzielnicę we wsi. Chałpy piękne z basenami w środku z kortami tenisowymi na zewnątrz, piękne ogrody, w jednym z takich ogrodów to nawet RZEŹBA PAPIEŻA STOI. I tak jadę i jadę i widzę tego rumuna przed jedną z tych obór.Se myślę ale jaja włamie się do czyjegoś domu.
Następnego dnia mówię kumplowi co widziałam i opisuję tego gościa i mówię, że on tu pracuje. A ten mi mówi, że SZYMON.
A ja mu odpowiadam, że JAKI SZYMON!???
No Szymon, syn szefa
Eeeee???????
Sie okazało, że ten rumun mieszka w jednej z tych hacjend i najprawdopodobniej do swego domu właził.
No mamy jeszcze na terenie parku ogrodników sztuk dwie. Jeden jest starszy i bardzo miły, a drugi wygląda jakby skórę zdjąć z Majkela Skołfilda, nie że Wendy.Mało tego ma tatuaże, których przesłania kompletnie nie rozumiem. Jeden przedstawia słońce z twarzą, usta oczy i nos, ale TAK KRZYWY, że normalnie skolioza.
Idę tyrać.
Dodaj komentarz