do jaja na zboczku
Jaki ze mnie głupi kalafior! Odrzuciłam dziś propozycję sesji zdjęciowej! Baala! I co lepsza stać mnie było na to! Ale po kolei. Siedzę na odwłoku, witki mi po robocie opadły(jak zwykle zresztą) i dzwoni telefon stacjonarny. Wlekę się jak zmora po zamku z kajdanami u stóp podnieść słuchawkę i co słyszę.No wiadomo, że najpierw to się słyszy, „HALLO” albo coś w ten deseń. I padło halo (potem było jeszcze więcej tych „HALLO”). Męski głos, który wprost pyta mnie czy nie chcę zostać modelką, bo on jest fotografem i bardzo mu się spodobała moja buzia. Myślę, kurwa mać że co? Grzecznie mu odpowiadam, że to POMYŁKA i pytam skąd wytrzasnął mój numer telefonu. Pan mi odpowiada bardzo wprost, że musiałam być nieźle cytuję „najebana na imprezie” skoro nie pamiętam jak się do niego mizdrzyłam i prosiłam o pracę TOP MODELKI. Mówię mu, że nie jestem zainteresowana pracą, ani dalszą rozmową. A ten nie daje za wygraną i mówi, że jak nie sesja to może lody? Mówię NIE, a ten dalej swoje jak nie sesja, nie lody, to może KINO? I tak w kółko Macieju…Pieprznełam słuchawką wcześniej życząc mu miłego wieczoru.(jak się wkurwię to życzę dobrego dnia, albo dobrego wieczoru w formie ironii rzecz jasna). Kariera modelki poszła się bujać nie ma co. Natomiast ja się bujam do łóżka.
Dodaj komentarz