• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

90% osób pod koniec mycia naczyń myśli kura kwa jeszcze patelnia!

Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Sznurki

  • dają po garach
    • ajax
    • calgonit
    • cytrusek
    • dosia
    • Fairy
    • froch
    • izo
    • Ludwik
    • morning fresh
    • pucuś
    • pur
    • zunlicht

do jedzenia


Dlaczego ludzie są grubi. Kilka słów z oka przygrubieniem, tfu przymróżeniem.

No więc tak, każdy z nas był mały( niektórzy nadal są).Każdy z nas miał w swoim życiu kilka etapów kulinarnych.
Po pierwsze, wsuwaliśmy to co nam podeszło z pępowiny, po drugie ssaliśmy maminego cyca, po trzecie i tu zaczynają się schody -wtranżaliśmy to co nam KAZANO.Grysik, starte groszki zielone, marcheweczki, papeczki sraleczki(i to jeszcze pod groźbą) Miało to wszystko wygląd no nie powiem czego(bo jem, w tej chwili zielonego ogóra).
Jedliśmy jeszcze KLEIKI (ja pamiętam niebieskie opakowanie z jakimś misiem, który trzymał łyżkę-  z ang.spoon). I jak sama nazwa wskazuje one KLEIŁY.Kleiły bebechy do siebie.Kto ich nie zjadał temu się nie kleiło i organy się rozlazły wte i we wte.Stąd ta otyłość.Jednym słowem, no dobra dwoma.
Jedzenie kleików = sklejone organy = chudość
Nie jedzenie kleików = rozlezione organy = otyłość.
 Izi.Nie?
I wiecie co, miałam jeszcze taką jedną teorię na temat jedzenia.Brzuch to jeden wielki bęben, jak jemy jedzenie do niego wpada i się układa warstwowo, jedno na drugim.I jak to jedzenie dojdzie do serca to człowiek dostanie zawału i umrze. I jak byłam mała (jakbym teraz wielka była) nie jadłam, byłam Tadek niejadek.

Dziś wygląda to nieco inaczej. Ludzie jedzą wszystko, absolutnie wszystko.Widziałam, już steki ze strusia,zupę z płetwy rekina i dewolaje z kota.

I Boże no, idę za kilka godzin na ślub.
Żreć.
Jak zwykle w moim menu występują ozdoby i dekoracje ze stołów.
Mięsa nadal nie tykam.

B.

Ps. To mnie rozwaliło. Uratuj księżkiczkę nim przytyje! Gra dla dzieci na wp.pl

19 lipca 2008   Komentarze (4)
tyć
23 lipca 2008 o 14:24
No znam to, tak. Na weselach ziemniaczki i surówki jako danie główne. Baaardzo wyszukane, heh, nie powiem. Ale da się, ja tam zawsze na ogórasach i wutce i prosz, żyję ;)
akomuto
20 lipca 2008 o 09:34
Może nieprawdziwa, ale bardzo ciekawa ta teoria. U mnie do jakiegoś czasu działało, ale teraz chyba zaczyna się rozklejać;). Chyba muszę od nowa te kleiki zacząć wtryniać;). Nie myślałaś o napisaniu i wydaniu książki dietetycznej?:).Z podobnymi teoriami, ta książka byłaby światowym bestselerem:).
innam
20 lipca 2008 o 00:45
Zawiodę Cie, Twoja teoria jest nieprawdziwa. Jadłam kleiki, a gruba jestem jak jasna cholera :))
serducho
19 lipca 2008 o 16:38
ozesz kurza morda, bylo mi jesc te kleiki, to nie, niejadek bylam i teraz mam :/

Dodaj komentarz

Myje_gary | Blogi