do korei jasnej!
Jadę na rybkę na północ Polski.Skosztować jakiego dorsza czy makrelkę.
Jadę na dwa tygodnie. SPOKOJNIE nie będę przez tyle czasu wsuwać jednej ryby.
No to tyle z wieści bierzących.
A jutro jadę.
Robota niech se leży i kwiczy.Turyści zresztą też.Niech kwiczom i leżom,albo leżom i kwiczom,albo to i to.Mam to w piegowatym nosie.
A, miałam ostatnio bardzo ciekawe zjawisko wycieczkowie.Sześć osób -to już tłum.Okazało się,że byli to delegaci z Korei Północnej przyjechali se pozwiedzać Polskę i zajechać do naszego drobiu, do kurnika w stolicy.Byli niewielcy,wszyscy w garniturach, z teczuszkom,a
na rączce dyndał aparacik.Zdziwiło mnie,że wódz ich w ogóle wypuścił z tego zamkniętego państwa.Przed wyjazdem zapewne czif udzielił im wskazówek na miejscu i udzielił na pewno pouczenia.To chore, aby jeden smarkacz absolutnie wszystko sobie podporządkował.
Nawet przedszkola,nawet śnieg, nawet przyrodę.
Dzieci w Korei, zamykane są na 6 dni w tygodniu i w niedziele mogą się zobaczyć z rodzicami.Uczą się i śpiewają o wodzu jaki on to jest wspaniały.
Śniegu w jego 40 urodziny spadło 40 cm.
Wszędzie gdzie tylko postawił stopę jest jego pomnik, nawet w górach.
O tu się wódz zesrał- tu jest tablica ten fakt upamiętniająca
O tu sobie wódz puścił siarczystego bąka- to jest tablica
O tu się wódz podrapał po dupie - to jest tablica
Internetu nie, telewizora nie, wszędzie ten oszołom.
Nawet w marynarkach mojej wycieczki był wódz i flaga Korei.
Szok, jeszcze raz biedni ludzie.
No to idę się spakować.
Ps.Ktoś tam z Was mieszka na północy i ma ochotę na na łowienie ryb?
myje_gary@poczta.fm
a co do morza - zazdraszczam okropnie! i baw sie dobrze!
Dodaj komentarz