do luk
Mam LUKE.
Aby było z pieprzykiem to dodam, że mam LUKE we ŁBIE, w pamięci.
Nie mogę sobie przypomnieć sytuacji, kiedy zabrałam od kogoś numer telefonu i nazwałam go ALIGATOR. Owszem mam w telefonie powyginane, ksywy i skróty, ale ALIGATORA to nie mogę sobie przypomnieć. Napisałam do Aligatora sms, by mi się przypomniał co za stwór jest i dostałam odpowiedź:
-Jak to nie wiesz? Przecież to ja HUGO!
Jest kilka możliwości.
Po pierwsze, albo to jest ten TROLL z interaktywnej gry na bolsatowskiej stacji- HUGO.
Albo jest to HUGO BOSS, perfuma moja ulubiona.
Albo (nie daj mi Boże zwariować!) HUGO Kołłątaj!
Zgłupiałam. Nie mam pojęcia, jakim cudem to się znalazło w moim telefonie(alkohol odstawiłam, chodzę wcześnie spać, nie żrę niczego co mogłoby mi wypalać mózg, nie palę) tym bardziej, że o numer mojego telefonu to łatwo nie jest.
Normalnie LUKA! (Hmm, nie LUKA PERREGO, czy jak mu tam)
Dodaj komentarz