• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

90% osób pod koniec mycia naczyń myśli kura kwa jeszcze patelnia!

Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Sznurki

  • dają po garach
    • ajax
    • calgonit
    • cytrusek
    • dosia
    • Fairy
    • froch
    • izo
    • Ludwik
    • morning fresh
    • pucuś
    • pur
    • zunlicht

do psa który jeździł koleją

Płakać mi się chce.

ZE ŚMIECHU.
Siostra koleżanki z pracy studiuje medycynę, a że zdechł im pies (dość duży), postanowiła oddać go na cele badawcze.
Znalazła w piwnicy starą walizkę i zapakowała tego psiaka do walizki i z tym trupem wewnątrz walizy  udała się do Gdańska, a mieszka w Starogardzie Gdańskim, więc do Gdańska będzie ok 60 km.
Przyjechała pociągiem  na uczelnię i co? pocałowała klamkę, "psie prosektorium" zamknięte. No to dawajjj, z tym psem w walizce spowrotem do domu.
Na PKP  przyczepiło się do niej  dwóch żuli, z ogromną troską na twarzy, że jak że to... dziewczyna sama tacha taką ciężką walizkę, my pomożemy!
No i tak pomogli, że zwineli tą walizkę z tym zdechłym psem w środku.
Bardzo, ale to bardzo chciałabym widzieć minę tych żuli gdy otworzą tą walizkę.
Ps. jako,że dziś lany poniedziałek idę (zgodnie z tradycją) zalewać się łzami.
ZE ŚMIECHU.
05 kwietnia 2010   Komentarze (6)
moneyonline4u
09 czerwca 2010 o 21:50
Ciekawa i śmieszna ta historia, pomijając oczywiście fakt, że koleżance zdechł pies. Faktycznie ci co ukradli tą walizkę musieli wyglądać ciekawie w momencie jej otwierania.
Malena
12 kwietnia 2010 o 00:41
ehheheheheheheheheh ja bym zemdlala na stowe:P
naamah
11 kwietnia 2010 o 23:58
A mnie żaden obcy człowiek (ani żul, ani przystojny nieznajomy, nikt!) nigdy nie zaproponował, że mi pomoże nieść walizkę :(
myje-gary
08 kwietnia 2010 o 14:51
Tak, myślałam, że to co mi mówiły to trzeba podzielić przez dwa, a nawet trzy!
vna
07 kwietnia 2010 o 20:19
eeej, ja też taką historię już gdzieś wcześniej czytałam!
innam
06 kwietnia 2010 o 10:50
Hehe, podobną historię niedawno słyszałam. Ino to była reklamówka a złodziej jeden :)

Dodaj komentarz

Myje_gary | Blogi