do sennika,
Wiedziałam, że TO pytanie padnie kiedyś z ust mojej mamy:
- Córko w czym ty się masz zamiar pokazać ludziom?
(Czeka mnie wesele w sierpniu)
A tak w ogóle to miewam straszne sny. Oo, wczoraj śniło mi się, że poszłam do lodówki i zżarłam wszystkie mięsa które tam leżakują. Przebudziłam się i poszłam to sprawdzić, na szczęście wszystko było na swoim miejscu. A potem, że znalazłam się w strasznym lesie i było okropnie! Bałam się niemiłosiernie, ale miałam przy sobie tubkę z lentilkami i starałam się wydostać z tego przeklętego buszu.Wędrując po tym lesie,oczywiście beczałam( bo jestem niezwykle wrażliwa, oraz krucha metafizycznie) i doszłam do jakiejś wioski w którym były jakieś straszne potwory, które nie miały twarzy, za to błyszczały im pod szyją kołnierzyki, zupełnie jak napisy neonowe! Ruszyły w moją stronę, a ja uciekając rzucałam do nich tymi lentilkami i one znikały.
Za to pare tygodni wcześniej śnił mi się mój kolega ze studiów, taki Wojtek. Wojtek jest piekelnie inteligentny. Spacerowałam ulicą i usłyszałam jak krzyczy za mną. Ucieszyłam się jak norrka, że go zobaczyłam i podaję mu rękę na CZEŚĆ i tak nią kiwałam, tak nią trzęsłam, że w końcu ręka odpadła! A ja tradycyjnie w bek i wyrzuciłam tą rękę i poszłam się schować do okulisty.
Przyczynę tych nocnych sennych dziwadeł próbowałam się doszukiwać we wszystkim. Ostatecznie wywnioskowałam, że to przez książki które czytam do poduchy, z francuska to będzie jakoś tak: livere de chevet.No i skończyłam czytać ostatnio książkę o Henryku Walezym, wiecie pierwszym królu elekcyjnym. I on był taki durny, taki głupi, że np. nocą wychodził z zamku w przebraniu i nęcił prostytutki a potem podpalał im włosy łonowe.I jeszcze się z tego cieszył jak jakiś opentańczyk.
Ps. Taxi 4, kiepskie, pierwsze 10 minut bardzo fajne, potem robi się już nudno. Zero brawurowej jazdy, kiepskie dialogi i wprost nie do uwierzenia, że ludzie potrafią być takimi cymbałami. Ten film to kolejny argument, że Żabojady filmów robić nie potrafią.
Ps. kwaśne żelki Haribo, pierwsza klasa.
Dodaj komentarz