do v
lDla odmiany od mej religii zapoznałam się z religią kolegi z pracy, Araba Abdula.
Idę do toalety i słyszę jakieś szemranie w szopie w której trzymamy kartony po żarciu.
Myślę. Pewnie jest tam SZOP.Bo to oczywiste, że w szopie może przebywać szop.I gdybym się tego szopa wystraszyła na przykład ma łbie mogłabym mieć szopę z włosów.Ale dupa, w szopie przebywał ktoś inny.Był to hmmm szop Abdul, który na kartonie robił jakieś "ablalalalabaldllalalala", wymiatając rękami po podłodze. Zdobyłam się tylko na przepraszające - PARDONEZ. Teraz nie wiem, że rzucają klątwy na kogoś kto im przeszkodzi w modlitwie? Bo np. mnie od wczoraj napierdziela oko. PRAWE.To moje oko PRAWE wygląda jak nadęty biceps Pudziana.No martwie sie - WARYJACI TAK MAJOM.
W pracy świetnie. Zamontowali nam na obiekcie 12 kamer i czujemy się jak u wielkiego BRATA. W zasadzie u 4 wielkich braci(jest 4 chlebodawców). I dziś jeden taki wezwał mnie i kumpla do hmm, pokoju zwierzeń. I mówi tak:
-moi kochani przewodnicy.Zaprojektujcie mi folder o obiekcie. Potrzebny jest na targi turystyczne!!
JEZUSS!!!
Bosko, zabierze nas na targi turystyczne!!!!!
Kto wie gdzie w tym roku są?
Hakuna matata:
W jutro 300 bachorów w jednej wycieczce.W sobotę ślub. W niedziele poprawiny. W poniedziałek umieram. Ślub kuzynki.
Moja droga, tak sobie myślę, że klątwy (tak na oko mi się wydaje) nie było.Spox. Mnie bardziej te wesela i poprawiny martwią. Żyjesz?
Moja Droga, tak sobie myślę, że klątwy (tak na oko mi się wydaje) nie było. Spox. Mnie bardziej te wesela i poprawiny martwią. Żyjesz?
Dodaj komentarz