do wandala
O tak barbarzyńskich godzinach o jakich ja wychodzę z domu, po ulicach pląta się chyba tylko licho.
Dziś raczył mi sprzed nosa i kurtki i torby i buta spierzyć autobus.No więc stoję jak ten przysłowiowy kołek i do głowy pomysł mi wdepł o proszę taki:
WANDALEM ZOSTANE!
I na mrodzie na przystankowej szybie narysowałam dla Was konia.Nie pytajcie dlaczego koń.Po prostu koń mi przyszedł jako pierwszy do głowy.
A później do głowy przyszła mi krowa
Koniokradem i pastuchem =P.
Dodaj komentarz