do wee
Odgryzłam żelkowemu miśkowi łeb. To oznaka, że będę miała naprawdę udany dzień, oraz że żarcie żelków w nadmiernych ilościach może skończyć się dla mnie dniem w toalecie, oraz że w sklepie żelków już nie ma, bo kupiłam ostatnich kilka paczek, oraz że ktoś na moim łakomstwie zarobił.
20.04.2007
Wkurwiłam się.
21.04.
Też się wkurwiłam, ale chwilowo.
Musiałam rano obłazić cały rynek, by uniknąć np. poturbowania. Z podziemia zupełnie jak krasnoludy wyszły paniepanie i chłopcychłopcy. Z drugiej strony banda wszechpolaków którzy wrzeszczeli np. kto nie skacze ten pedałem. Moje zdanie jest w tym temacie takie, że niech sobie są, ale nie na moich urodzinach, nie w moim towarzystwie, nie w moim ogródku. Niech sobie są, ale niech się nie obnoszą z tą swoją "innością", niech nie domagają się adoptowania dzieci oraz ich wychowania.Niech mi nie niszczą obrazu normalnej rodziny w której jest tato, mama, dziecko, ogródek, piesek, żelki, krwiopijczy szef i telewizja oglądana do późna. Brrr!
Dużą chwilę potem siedziałam w fast fudzie(nie w hambungerze,czy hotdogu, a uchowaj Boże od kebabów!*) z kumplem. On niszczył kolejny kurzy żywot, a ja piłam kryminalną.Z braku miejsca dosiadł się do nas taki hmmm, USZATEK. Facet, ok 30 lat, niski w skórzanej kurtce na której było napisane: PETER AND SCHARK(hehe,ciekawe kto kogo pierwsze wszamał),przeciętniak. Miał jednak USZY(jak większość ludzi) ale jakie uszy! ogromne, jak u słonia, wielkie jak otwarte z dwóch stron drzwi taksówki! Kelner przyniósł mu eh kolejnego, pozbawionego grzebania w ziemi kurczaka. Mówię mu smacznego, grzecznie podziękował i zabiera się za jedzenie, a ja za kończenie zdania do kumpla(rozmawialiśmy o dzieciorach, szkołach, nauce itp). Na co ten uchaty z kapustą w buzi wtrącił mi się w zdanie,że TAK NIE JEST JAK MÓWIĘ i wygłasza jakieś herezje. Wtedy mu odpowiedziałam.
a) uszaty, śmigaj mi stąd w szybkich abcugach!
b) absolutnie się z panem nie zgadzam
c) w ogóle się nie odezwałam, tylko groźnie popatrzyłam(morderczy wzrok nr 12)
Kto zgadnie ten, hmm dostanie dyspenzę na czekoladę przez cały tydzień.
Aaa, widziałam/widzieliśmy tą aktorkę. W zasadzie ja widziałam tylko taki wielki obważanek z włosów na jej głowie.Zaraz potem spojrzałam na swoje sitowie i zrobiło mi się słabo.
Ide popracować na tytuły przed imieniem i nazwiskiem(wykluczone: ks, jej eminencja, jego magnifiscencja, major, kpt, papież)
*) widziałam ogłoszenie o pracę w butce z kebabami treści "PRZYJMĘ CHŁOPAKA NA KEBAB".
Dodaj komentarz