• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

90% osób pod koniec mycia naczyń myśli kura kwa jeszcze patelnia!

Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Sznurki

  • dają po garach
    • ajax
    • calgonit
    • cytrusek
    • dosia
    • Fairy
    • froch
    • izo
    • Ludwik
    • morning fresh
    • pucuś
    • pur
    • zunlicht

Miało nie być nic na ten temat,ale..

Nie umiem ubrać w słowa swoich emocji.Choć to raczej nie emocje,ja jestem zdruzgotana.
Inaczej bym  przeżywała gdybym nie urodziła się w Wadowicach,nie spędziła tam 20 lat życia i nie przechodziła niemal codziennie obok Jego domu i odwiedzała go.Cięzko.

03 kwietnia 2005   Komentarze (19)
dakota
05 kwietnia 2005 o 19:40
podobne odczucia co studus. poza tym stan dziwnej hipnozy.smutno strasznie:(
żiraf
05 kwietnia 2005 o 14:27
mówię \"mysi ludek\", bo wywodzę lud nasz od Popiela, którego myszy zjadły.
smok-------> żiraf
05 kwietnia 2005 o 12:42
Ten \"wychowany na komunie mysi ludek\", w wielu przypadkach narażając życie i wolność, sprawił, że nie stoisz dzisiaj w dwudniowej kolejce po kawał gnata nazywany wówczas mięsem. Sprawił też, że można pisać głupoty i nie trafić za to na lata do więzienia... A udało się to sprawić, dzięki TEMU, który \"mówił rzeczy dziecinnie proste i idealizował\"... Ech... czas znowu zagłosować na towarzyszy Millera i Kwacha? Ktoś przecież ich wybrał!
Myje-Gary ----->mtz
05 kwietnia 2005 o 12:27
Yes! ani mumru mumru =).
mtz
05 kwietnia 2005 o 09:12
Tak MG,wiem o tym i nie chce porownywac.juz nie wpadajmy w skrajnosci,przeciez o tym nie pisalam
Myje-Gary ----->mtz
05 kwietnia 2005 o 08:13
Wyobraź sobie JAK muszą przeżywać ludzie,którzy byli z Nim związani od maleńkości,koledzy i koleżanki.Wątpię by przeżywali to tak jak TY czy Ja czy ktokolwiek inny.
mtz
05 kwietnia 2005 o 00:27
ja nie bede sie wdawac w zadne dydkusje.Tylko jak mozna powiedziec,ze ktos przezywa bardziej a ktos mniej?Przeciez nikt nie wie co czuje druga osoba
slonecznik
04 kwietnia 2005 o 16:53
nie zgodze sie z tym, ze wszyscy przezywamy to tak samo... inne spojrzenie daje nam przebywanie w tych miejscach, w ktorych on kiedys byl. Papiez jest mi bliski ale pewnie w inny sposob niz Tobie, skoro pochodzisz z tego samego miejsca co On... i nie wierze w to, ze odszedl, ciagle jest z nami. trzymaj sie :*
bierdonka
04 kwietnia 2005 o 14:40
:
żiraf
04 kwietnia 2005 o 13:00
najlepsze te stare zdjęcia, jak mysi ludek z chorągwiami przeciera drogę przez pola, a papa czeka na ołtarzu jak jakaś starodawna ikona. Albo jak mówi rzeczy dziecinnie proste, idealizuje, a ludek wychowany na komunie (te fryzury, te baczki, te za ciasne marynarki) zaczyna ze zdziwienia otwierać oczy. Mocne.
vna
04 kwietnia 2005 o 10:57
:(0
matlee
04 kwietnia 2005 o 10:33
Przerosło nas to, przerosło nas to wszystkich...:(
Myje-Gary ----->mtz
04 kwietnia 2005 o 09:00
Moim zdaniem ma znaczenie i to takie kolosalne.Bo tam wszystko się zaczęło.Jak sami Wadowiczanie powtarzają \"PAPIEŻ JEST Z ICH KRWI I Z ICH KOŚCI\".Nie mam zamiaru przekomarzać się z jakim miejscem był najbardziej związaczy,gdzie czuł się najlepiej,gdzie i kto wywoływał uśmiech na jego ustach.Papież był i jest wszystkich nas.

Mam na myśli swoje emocje.Swoje oczucia i swoje przemyślenia i zaznaczyłam tylko,że nie było by mi tak ciężko gdybym mieszkała na Helu czy Wołosatem, lub Kaczynie.Jestem z Nim związana,bo codziennie przejście wokół jego domu, kościoła czy szkoły w której się uczył wywołuje u mnie refleksje.Tyle w tej materii.

=).
studus
04 kwietnia 2005 o 08:18
witam,
dzis jadac do pracy widziałem Warszawe w zalobie, widzialem ludzi pograzonych w rozmyslaniach, idacych za reke i mocno przytulonych sie do siebie... czy tylko ja sie zmienilem, czy naprawde musialo tak byc?
pozdrawiam
Michał/Studus
smok
04 kwietnia 2005 o 08:14
A ja dziękuję Bogu, że byłem w Wadowicach we wrześniu ubiegłego roku. Że mogłem dotknąć miejsc, których ON dotykał. A teraz... boję się o przyszłość, gdy JEGO zabrakło... i uczę się... wybaczać ludziom.
mtz
04 kwietnia 2005 o 07:50
mysle,ze cala Polska przezywa podobnie.miejsce chyba nie ma wielkiego znaczenia
serducho
04 kwietnia 2005 o 02:41
ja nie urodzilam sie w Wadowicach... ale nie moge... po prostu boje sie teraz wszystkiego...
[\']
girafes
04 kwietnia 2005 o 00:44
zapomnij mi tę drobną sprzeczkę.
naamah
03 kwietnia 2005 o 23:16
...

Dodaj komentarz

Myje_gary | Blogi