Mniam, mniam
Zamierzam być dziś wbrew światu nietrędni i roztrzepać ( tak jak ma roztrzepane jaja torcik) temat KALORII.
Tak, kalorii. Wszyscy dobrze przeczytali. KA LO RII.
Widziałam dziś w sklepie takie dwie niunie co normalnie grzebały w płatkach do mleka dobre 10 minut blokując mi tym samym dostęp do CZIPSÓW (zielona cebulka) i gadały między sobą:
-Odłóż to, to ma za dużo kalorii.
-Te też mają dużo!
I tak w kółko, te ża dużo, te niedobre, te śrakie te owakie.
Aż łyso spojrzałam na te moje czipsy i..... dokupiłam sobie drugą paczkę.
A co sę kurna fix Kanada żałowa będę.Mam ochotę to sobie kupuję to na co mam smak i nie przejmuję się tym,że mi w boczki pójdzie, albo że imprezka się skończy bólem głowy ( to dżołk taki ).Albo to całe liczenie tych kalorii : 500 kalorii dziennie i ani jednej więcej. Ja np. w życiu nie liczyłam kalorii, może powinnam, wtedy na pewno byłabym lepsza z matmy.
Mam taką filozofię, im więcej ciała tym lepiej.PO WA ŻNIE.Lepiej jest chyba całować coś dużego niż szczapy takie co se można na nich żuchwę skręcić,albo rozbić łeb na żebrach nie? Ja rozumiem, dbanie o figurę, ale żeby się głodzić i wpierdzielać na obaidy śniadania wodzianki, czy 300 brzuszków? Nigdy.
A słowo kaloria, kaloria, kaloria kojazy mi się z KA LO RII FE REM.
Pisałam ja- mniej niż 53 kg.Słowo.
Kiedys i ja mialam twoje 53:-) Dzis kalorii co prawda nie licze,ale cipsów juz nie jadam;)
Tylko błagam, jak się cieplej zrobi =)).
Tak dla jaj weźmy za sponsora Skawę =)PPP.
Out!
przyznam sie bez bicia ze ja kalorie niestety licze, coprawda kochanego ciala nigdy za wiele ale ni moze byc tak by procz tego ciala swiata nie bylo widac. :))) wiec ograniczam sie w spozyciu kalorii slodkich i nieslodkich :)))
pozdro
M.s
ps chipsów już od lat nie jadam... ale to nei z diety ale z jak by to napisać... porownam to do epizodu o zelkach :)))
nie mowilabyc tak jak bys wazyla tyle co ja ;0)
mniej niz 53? czyzby 53 w ubraniu? ;P
Pisalam ja- mniejwiecejpiecdziesiattrzykg.
Dodaj komentarz