No wio aniołi...
Nim napiszę tę notkę po której obrazi się na mnie NIEBO i wszyscy którzy tam są, babcia gdyby to przeczytała to obwieszę się RÓŻAŃCAMI, zapalę GROMNICĘ, przygotuję litanię,wypiję wodę święconą, wykonam ćwiczenie rehabilitacyjne tj. leżenie krzyżem i poszukam kieszonkowego pisma św.( jest coś takiego?). A to wszystko w trosce o siebie, by mnie nic z niebios nie trafiło jakiś pierun ognisty.A wiecie, że był taki facet Roy Sulivan, którego trzasnął piorun 7 razy! I sukunkot przeżył?? Popełnił samobójstwo przez niespełnioną miłość.
A takk-k BÓG mnie KARZE!
Kiedyś ubzdurałyśmy sobie z koleżanką,że zjemy czekoladę w kościele,lentilki też żarłyśmy,ale czekolada to było wyzwanie. Jak już chodziłyśmy do tego budynku z literą "T" na wieży to tylko na chór.Tam zazwyczaj gadałyśmy nie słuchając słowa Bożego...(ta ostatnia kropka kończy zdanie) I raz opierając się o murek na tym chórze organiście popsuły się ORGANY ( nie te wewnętrzne, faki i bebechy) i zaczęły WYĆ i co na dole AU TO MA TY CZ NIE odwrócili łby do góry i patrzyli na nas jak na SZATANY....( tu też jest kropka co zdanie kończy) Ale wczoraj to już TO TAL NE przegięcie. Przechodziłam, koło kościoła i se tak myślę : WEJDĘ.
Weszłam kościół był pusty(tja) usiadłam, położyłam torbę na ławce i uklękłam jak siadałam na ławkę to tą swoją rzycią strąciłam torbę z której wysypały się ARTEFAKTY na środek kościoła.No bardzo śmieszne HAHAHAHA .Była to między innymi PIŁKA która poturlała się prawie pod ołtarz, butelka z sokiem, telefon, portfel, śrubokręt, długopis i notatnik.Wszystko przyozdobione HUKIEM.No bardzo śmieszne HAHAHAHA.Tak czerwona to ja jeszcze chyba w życiu nie byłam,poszłam pozbierałam i usiadłam by uspokoić nerwy i stłamsić odruch śmiechu.I myślałam,że faktycznie nikogo nie ma.. a tu z wielkiej loży wstają ZAKONNICE i śpiewają AVE MARYJA...a wśród nich zakonnica którą w podstawówce przezywaliśmy PIRANIA. WY PA RO WAŁ AM stamtąd ile siły w nogach. To co, kto obstawia że w następną niedzielę, przytrąbię głową w konfesjonał?
Wracam do domu, wleką się za mną intensywnie dwa odnóża i MYŚLĘ, że ja to najpierw zrobię,albo powiem a potem POMYŚLĘ i że mam talent do wpakowania się w GŁĘBOKĄ ANALIZĘ swojego zachowania,czego ja nigdy nie robię, nawet tego nie lubię robić.Bo albo robię coś spontanicznie bez zastanawiania się i bez większych konsekwencji ,albo myślę dotąd aż ludzie zaczynają gryźć ściany...
I co???
Patrzę leży na ulicy KOT, nie taki obnażony ekshibicjonista z flakami wszędzie, na pewno nieżywy.Jakiś dowcipniś położył obok niego BUTELKĘ PO WÓDCE WESELNEJ.
No to zakład, że ja dostanę lożę honorową w piekiełku??
ale ty, srubokret? :-)) co wkrecasz? :-)
no nie przesadzaj... przynajmniej ciepeolko bedziesz miala :)))
pozdroo
M/Studus
A lentilky....kokaina dzieci lat 80tych:D
Na kopy moge wsysac, na kopy!!
Ludzie, jak ja jestem WY RĄ BA NA.Chyba właśnie U MIE RAM. Budzono mnie w nocy wczoraj chyba ze 100 razy.I to nie szturchnięciem, żeby coś robić, tylko by ratować z tarapatów mojego brata OGRA.Nooo, śrubki mi się poluzowały TO TAL NIE.
I tak pójdę do piekła, będę uczyć sztańskie dzieci.
a co do lozy w piekielku, eeee, tez sobie trzeba zasluzyc a nie tam takie :))))
Ja tam myślę, ze Pan Bóg ma poczucie humoru. I za ten \"wybryk\" loży nie dostaniesz :P
A pewno! Co za samoluba będę robić =)).
PS.To zaklep miejsce w piekle i dla mnie :>
Dodaj komentarz