o polityce i o krokodylu (nie koniecznie...
Ja to się staram nie wygłaszać komentarzy o polityce (głownie dlatego, że rodzice zabraniali mi kląć oraz straszyli tym, że na języku urośnie mi żaba), nie zwracać uwagi, ignorować i obchodzić szerokim łukiem, tylko że czasami się nie da. Polityka jest wszędzie była i będzie. Dziś idąc do sklepu zawieszony na słupie i furgoczący na wietrze plakat wyborczy z takim jednym okularnikiem pacnął mnie w czerep. Za przeproszeniem nie skomentuję (bo rodzice zabraniali mi kląć oraz straszyli tym, że na języku urośnie mi żaba).
Wobec tego
Napiszę o refleksji(nie mylić z refluksem) jaka naszła mnie ostatnio. Będąc na seminarium (nie mylić z duchowym) zauważyłam, że jedna z firm o profilu zdecydowanie edukacyjnym w swoim logo ma KROKODYLA. Przedstawiciel tej firmy(zapewne chcąc rozluźnić atmosferę) zadał pytanie do uczestników na sali:
CZYM SIĘ CHARAKTERYZUJE KROKODYL?
No tym się charakteryzuje, że ma zęby a zwłaszcza w pysku. Ma tam cały festiwal ząbków, ostrych, i wielkich, że klękajcie narody!
I konia z rzędem temu(nie zaczyna się zdania od „i”), kto mi wyjaśni co krokodyl ma wspólnego z edukacją?
ZĘBY- rozumiem, że niektórzy zjadają zęby np. na matematyce tłumacząc niektórym skomplikowane meandry królowej nauk,
TWARDA SKÓRA- rozumiem, że niektórym żadna pora w skórze nie przepuści ani kropli wiedzy,
ZIELONE – kolor nadziei, a może jednak nie będzie „bani”?, ani sprawdzianu? oraz, że ktoś jest jak dolar- zielony np. z matematyki?
No i sam bohater
KROKODYL- atakuje, gdy wie, że ma największe szanse powodzenia. Nauczyciele też tak mają. Albo raczej mają ROENTGEN w oczach i prześwietlają celnie wszystkich tych którzy nic nie umieją. Przepytują, sadzają z „banią” i nawet krokodyle łzy nie pomogą.
No chyba sobie trochę wyjaśniłam.
Krokodyl przetrwał miliony lat w niezmienionej formie. Od ery gadów wyleguje się w różnych błotkach, a później wygrzewa na słońcu.
Z absolwentami naszego systemu edukacji jest dokładnie tak samo, jacy przychodzą na początku tacy wychodzą na końcu. I miliony lat też tego nie zmienią.
Można by za te pieniądze nakarmić setki biednych rodzin i dzięki temu mieć jeszcze większe poparcie, ale gdzie Ci bezmyślni politycy o tym pomyślą.
Mówiąc krótko w dupie to mają :)
Dodaj komentarz