slepe,gryzoniowate,szkodliwe na 4 litery.
Alfred Hitchock mawial iz dobry horror powinien rozpoczac sie od trzesienia ziemi,by potem stopniowo zwiekszac groze.
Gdy otworzylam brame i to co zobaczylam w ogrodzie zniesmaczylo mnie,przerazilo i o palipitacje serca przyprawilo.Ogrod,ktory jesienia powinien byc przystrojony w kolorowe liscie i powinien byc zadbany,wygladał jak krajobraz na ksiezycu.Wulkany z gliny,bloto i przeorana dzialka wzdloz i wszez!Na dzialke chyba sciagnely krety z calego powiatu.W mojej glowce klebily sie pomysly jak szkodniki zikwidowac i byla woda i byl prad* i lopata i samochod,ale najbardziej trefnym pomysłem wydawal mi sie pomysł pana Adama Slodowego.Jak bylam ot taka tyci-tyci,ogladalam jego ksiazke pt" Jak majsterkowac" i bardzo dobrze pamietam iz byl tam opis pulapki na kreta z puszki i odrobiny checi posklejanej wytrwaloscia.Puszke mam,pomijam fakt,ze ojciec w puszcze nie ma jutrzejszego sniadania.Nie bedzie mi zwierz byle jaki po ogrodzie fikal,przepedze cale to stadko,ktore sobie biby na działce urzadza a po cichu pewnie sie ze mnie nabija,rozprosze to towarzystwo.Horror to bedzie jutro przy polowaniu na kolonie czarnych slepych futerkowych.
*brat ,wedkarz z zamilowania polował na pierscienice pradem.Ploszył tym samym wszystkie myszy,krety i trolle.Brat jednak nie jest na tyle odwazny by metode stosowac na Slasku,gornicy pobudzeni pradem mogliby wyskoczyc i skopac mu odwlok.W jesieni brat zaprzestaje praktyk wedkarskich.Szkoda.
Dodaj komentarz