Słowo na nie- dzielę.
Znalazłam wytłumaczenie CZEGOŚ co pewnie nikogo nigdy nie zastanawiało. I tak się składa ( nie zaczyna się zdania od i), że tak mam zawsze. Biorę do ręki np. korkociąg ( SPOKOJNIE,nie otwieram alkoholu,tak z rana ) i zastanawiam się kto mi tak życie uprościł,że nie muszę otwierać butli nożem,widelcem,albo innym dźgaczem.Tym razem padło na GRATISY dodawane do gazet.I wiadomo ( grrr,nie zaczyna się zdania od i !!!!!) im gadżet bardziej atrakcyjny tym gazeta staje się bardziej interesująca, nie?
Toleruję te gadżety w postaci długo nierozkładalnej, jedzenie to już inna sprawa.
Do gazetowych wkładek przyczynił się MISTRZ VINCENT. Rozumiecie, wywijał nożykiem odciął sobie ucho I ZAPAKOWAŁ W GAZETĘ.Następnie wysłał to i kto wie czy wtedy też nie rozpoczeła się historia POCZTY KURSIERSKIEJ,ale głowy sorry UCHA nie dam za to uciąć. Jedno jest pewne, słoń mu na to ucho już nigdy nie nadepnął.
A, wyrosła mi MIECHUNKA ROZDĘTA ( physalis alkekengi)
pozdro
m.s
można skomentować
jest tam moja foteczka:)
A TAK WOGULE TO SUPER NOTKA
a ten korkociag to kto wymyslil? :>
a co do Vincenta - to mnie zastrzelilas, ale moze faktycznie?:P
Dodaj komentarz