szztock-fish

Właśnie dotarło do mnie jak bardzo krucha jest moja konstrukcja nerwowa oraz psychiczna, zwłaszcza PSY CHI CZNA.
Mianowicie jak byłam mała ( jakbym teraz wielka była) żarłam gumy TURBO,po kilka kostek dziennie nie wiedząc że mogę od tego ścierwa niedobrego dostać RAKA, RA-KA. Żułam to tylko i wyłącznie po to by uniknąć niechcianego i przymusowego małżeństwa z kolegą z klasy drugiej.Po zajęciach wypieprzał pierwszy ze szkoły by wieszać się jak jakiś orangutan na mostku przez który musiałam przejść chcąc dotrzeć do domu ( że faceci w tym wieku dostają małpiego rozumu). Jak dotarłam na mostek  to wymądrzał się,że albo MU DAJĘ OBRAZKI Z GUMY TURBO, ALBO SIĘ ZE MNĄ OŻENI.Pożerałam te gumy w trosce o siebie samą, nie znaczy to że jestem jakąś egoistką. Strasznie nie lubiałam tego chłopaka, był taki ciapowaty jak ciamajda ze smerfów i długo myślałam, że jego ojciec to GARGAMEL,gdyż na ścianach jego domu widniały i widnieją do tej pory obrazki ze smerfami. Bożeeeeeeeeeeeee,popadam w obłęd.

Ps.Śniło mi się,że jestem wielką RYBĄ i że wszyscy faceci na świecie zabijają się o to który ma mnie wypatroszyć!
Bożeeeeeeeeeee,popadam w obłęd.