• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

90% osób pod koniec mycia naczyń myśli kura kwa jeszcze patelnia!

Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Sznurki

  • dają po garach
    • ajax
    • calgonit
    • cytrusek
    • dosia
    • Fairy
    • froch
    • izo
    • Ludwik
    • morning fresh
    • pucuś
    • pur
    • zunlicht

Wio.wio

Dysponuję nieuregulowanym stosunkiem do bachorów( do służby wojskowej zresztą też).Odbywając praktykę pedagogiczną  wypatrywałam jej końca.Po prostu nie nadaję się na ciało pedagogiczne.Na mój widok dzieci siusiają w portale( nie chodzi  o internet).Nienawiść do bachorów zawdzięczam w  wielkim stopniu moim sąsiadą,którzy mieli przyjemność zrobić sobie dzieciaka, demona raczej.Nawet mnie o zdanie nie zapytano,co za tupet! Bachor jest dziwnie skonstruowany: niby ma dwie ręce,dwie nogi i głowę,ale chyba nie wie jak to wszystko ma do siebie pasować,a co najważniejsze w jego każdym geście,słowie,czynie widać absolutnie wszystkie obietnice piekieł.Jak to gówno małe było małe dało się go jeszcze tolerować.Teraz za każdym razem jak go widzę rozglądam się za granatem i o tym granacie wolno mi marzyć.Do jego ulubionych powiedzeń należy:
-Cześć Ty stara dupo.
Takim też sposobem bycia zyskał sobie gro przeciwników.Jego szkolni koledzy  ataki odpierają pisaniem kredą po szosach,chodnikach i murach miliony przymiotników zazwyczaj przez samo "h" określające jego charakter.Dobra przyzanję się,czutuję to,bo mnie to bawi.Życie na wsi obfituje w różne niespodzianki i bomby  odzwierzęce na ulicach.Ot idzie sobie taki koń i nagle zapragnie wypróżnić jelita.Podnosi ogon i bum.Ihhhaaa.Prrr.I taka końskość,albo czasoprzestrzenny przekrój koniowatości zerżnęła się tuż przed bramką sąsiadów.Maszerując dziś  do domu rodziców mych wielką białą kredą na pół ulicy i chodnika było wymazane :
Wiedział gdzie się zesrać!!!
Turlałam się do domu ze śmiechu.

27 maja 2004   Komentarze (26)
SeBo
29 maja 2004 o 16:46
Nigdy uczucia?
Myje-Gary
29 maja 2004 o 16:39
NIGDY kochanie!! =)P A uszy mam ładne,parwda?
SeBo
29 maja 2004 o 15:42
Oh! Ta złość Ci aż uszami wychodzi, a ja protestuje. Bo nie zasłużyłem! Okaż mi uczucie.
chusteczki
29 maja 2004 o 15:25
smiesznie masz, ja tez, ale zupelnie inaczej :P oj chyba nie mial gdzie indziej sie zesrac :D
Myje-Gary
29 maja 2004 o 14:10
Oczywiście,że mogę patrzeć jak kosisz trawkę. Ale wcześniej musiałabym Ci do trawy nawrzucać kamieni,miałabym większy ubaw =).
SeBo
29 maja 2004 o 13:31
Kochanie, masz ochotę pomóc mi kosić trawkę w ogrodzie? Albo chociaż usiądziesz obok na leżaku i bedziesz patrzec jak ja to robie.
mutley
29 maja 2004 o 04:44
Moi kochani (dziewczęta jak i chłopcy) idę za przeproszeniem spać !! :P Dobranoc :D
SeBo
28 maja 2004 o 22:47
Dlaczego dziecku? Wracając do poprzedniej, to przepraszam. Nie wiedziałem, że razi Cie określenie pomywaczka.
Myje-Gary
28 maja 2004 o 22:41
Ty lewa nogo nanekinu z wystawy od Gucciego,ja Ci dam pomywaczkę,strzele między te kaprawe oczunie płynem do garów to popamiętasz! Tak na marginesie to jak dziecku poszło??
SeBo
28 maja 2004 o 17:28
Pomywaczko! Wróciłem! Odkładaj książki!:)
Magrat (a jeszcze trochę nabał
28 maja 2004 o 16:33
zastanawia mnie to drugie \"F\"... filozoficznie nawet ;)
Magrat
28 maja 2004 o 12:40
Motyla noga! Ahaa... więc to taaak, to ja już mam w wodę z mózgu, a moja głowa byłaby swietnym polem do działania, dla jakiegoś nawiedzonego akwarysty. Chyba muszę uważniej poczytać archiwalne notki, bo sobie wykreowałam chyba lekutko fałszywy obraz Ciebie. Pamiętam przynajmniej, córo marnotrawna, że powróciłaś na łono blondynkowatych, z tej rudej eskapady (chyba że znów nie nadążam :P)
cretaro
28 maja 2004 o 08:49
to może ja też się przejadę konno koło ich domu? :))) albo nie !! wezmę krowę i pójdę niby, że popaść na pastwisko i tak stanę se ;) przypadkiem koło bramy? co? no taki krowi placek to o wiele bardziej efektowny ;))) a co do pomidorowego ataku, to ... co mi tam niech się hajta jak taka głupia, ze tę wioche wybrała ... to już się sama ukarała niejako
metal_fish
27 maja 2004 o 20:23
takie małe \'słodkie\' bahorki to tylko przytulić i ścisnąć...aż do uduszenia :P. a konik najwidoczniej wiedział. 3maj się!!
sang-froid
27 maja 2004 o 13:38
Zawsze chciałem mieszkać na wsi. Chodzić na ryby, na potupajkę do remizy i takie tam...
Bajka
27 maja 2004 o 12:37
i o to chodzi i o to chodzi ;)) bajka turlajaca sie pod biurkiem
Magrat
27 maja 2004 o 12:15
Hue hue - ja również często odczuwam pragnienie przydzwonienia w czerep, co bardziej demonicznym bachorom. Czasem nawet oczyma duszy widzę, jak biorę takiego gnoma za chabety, lub okładam mrożonym kurczakiem... Chyba jednak dobrze zrobiłam, nie wybierając profilu pedagogicznego... :>
kaja
27 maja 2004 o 12:00
Perełko, co ja bym bez Ciebie zrobiła ...Teraz ja sie katurlam ;))
Myje-Gary
27 maja 2004 o 09:09
W weekend to ja będę baraszkować miedzy książkami i nie wiem czy gdzieś wcisnę jakikolwiek stosunek =)PPPP
BoSeK
27 maja 2004 o 09:08
Wiesz, że kocham Twój szept Żabciu... Ale co dobre szybko się kończy. Pobaraszkujemy w weekend. Dlategho nie martw się, tylko szykuj! ;*
Myje-Gary
27 maja 2004 o 09:04
Dzień dobry marcheweczko! Powiem Ci na ucho =P
SeBo
27 maja 2004 o 08:35
Dzień dobry foczko! Jak Ci było? Ja czekam na powtórke;) A tymczasem teraz Ty trzymaj za mnie kciuki, piątek 10-13 :)
PuszekzUSA
27 maja 2004 o 01:01
kiedyc tez takim bylas! :> a ja siebie zostawie bez komentarza :P. Bylam az za greczna. Pozdrowka :*
Ayame
27 maja 2004 o 00:51
Trza było do drzwi sąsiadowych zapukać i z niewinna minką, to na prezencik od konia to na sąsiada(dkę) spoglądając, poprosić o papier toaletowy.
DonMario
27 maja 2004 o 00:47
Ja tam lubie małe bachorki....lać po łbach.
naamah
27 maja 2004 o 00:34
To prawie jak o mnie ;) Tez ich nie cierpię :D

Dodaj komentarz

Myje_gary | Blogi