• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

90% osób pod koniec mycia naczyń myśli kura kwa jeszcze patelnia!

Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Sznurki

  • dają po garach
    • ajax
    • calgonit
    • cytrusek
    • dosia
    • Fairy
    • froch
    • izo
    • Ludwik
    • morning fresh
    • pucuś
    • pur
    • zunlicht

Xenna - wojownicza księżniczka

Mój żołądek,który zaparkował w brzuchu dostał dziś zlecenie, aby mnie sakramencko bolał a co z tym idzie i wkurzał. Jest jak zakład chemiczny o krok od wybuchu,bardzo mały krok.A co gorsza boli mnie przez MOJE -WI-DZI-MI-SIĘ- A-NA-NAS-KI.Zachciało mi się ananasów takich puszkowanych,ale tak mi się chciało iż wyharatałam koleżankę z domu by poszła ze mną.Poszła.I zawędrowałyśmy do pizzerii.
I zamówiłyśmy kolosalny rozmiar z wszystkimi rodzajami sera.Jak się już upiekła to wrzeszczeli na Nas :SIÓDEMKA DO ODBIORUUU!(dobrze,że nie wystąp!) Tak sobie pomyślałam.. dobrze że nie ma aż tak wiele rodzajów pitzzy (jak to się odmienia??? pitz?) i nie wrzeszczą po ludziach trzytysiącepięćsetdwadzieścia jeden do odbioru! Zjadłam,popiłam nagazowanym brązowym amerykańskim cholerstwem i jeszcze se potem skoczyłam ze schodów!Kupiłam ananasy i marchewkę do posiania.A jak wylazłam ze sklepu spotkałam sąsiada z małżonką na gwałt poszukujących żarówki.
Ci się odgrażali,że mam z nimi jechać.I luz.I międzyczasie rozbolał mnie do tego stopnia el brzucho iż myślałam,że zwrócę zeszłoroczną wigilę.W drodze powrotnej ten mój sąsiad mów do mojej koleżanki i do swojej małżonki i przy okazji do mnie,do przedniej szyby chyba też : ŻE MNIE TO SIĘ CHYBA NIGDY JADACZKA NIE ZAMYKA!!! I ŻE JAK UMRĘ TO NAJLEPIEJ ŻEBY MNIE POCHOWALI W DŹWIĘKOODPORNEJ TRUMNIE! Myślę sobie o Ty glizdo jedna,wjedź jeszcze ze dwa razy w jakieś wertepy to Ci powiem co ja na ten temat myślę.A raczej wyhaftuję.Odbyło się bez szydełkowania haftowania,robienia na drutach.A w domu wziełam tabletę i uspokoiło się.Chwilowo.Bo jak żeżarłam te gagatki to wszystko się powtórzyło.Tym razem z robótkami ręcznymi.Wyję.Cierpię.
Ananasy mój wróg! Chociaż gdybym miała się utożsamić z jakimś owocem byłby to właśnie ananas,tylko nie taki zwrócony.

AchtungAchtung.Bo ten mój o 4 lata młodszy brat we wtorek zdaje maturę z języka polskiego ( sceny batalistyczne w literaturze ) to trzymajmny za potwora kciuki.Musi zdać bo nadal będzie wyjadał pierwszy gruszki ze słoików.
I na koniec.Słowo do minie.
A.B (23:30)
dzielna bylas - to musze przyznac
A.B (23:30)
;]
A.B (23:30)
masz jaja.

No mam w lodówce.Kurze.

17 kwietnia 2005   Komentarze (15)
wziuuum
21 kwietnia 2005 o 13:39
Ja też heftam po pizzy z ananasem =/ ale najbardziej po pomidorach... Osobiście nie czekałabym na dziury w dorodze i powiedziała sąsiadowi co o nim myślę (ale to tylko dlatego że jestem szczera do bólu i chamska)
riot
20 kwietnia 2005 o 13:51
tez bym zjadla ananasa
dakota
19 kwietnia 2005 o 16:04
lepiej żeby się jadaczka nigdy nie zamykała niż żeby nigdy nie otwierała. Dlaczego wszyscy maja braciii?!! a ja nieeeeeee..:((((
pufka
19 kwietnia 2005 o 15:51
a może łatwiej poprostu oddać organy na przeszczep po śmierci? nie potrzebuje ktoś języka? no i problem z głowy... trumna może być zwykła
kaja
19 kwietnia 2005 o 10:08
Ja proponuję pochowanie z dostepem do internetu, abys zza grobu jeszcze nas nawiedzala :)
studus
19 kwietnia 2005 o 08:09
witam,
no pieknie pieknie!!! oby tak dalej a bedziesz zmuszona do ciezkiej pracy bycia i posiadania pierwszenstwa :)
pozdr
M/Studus
slonecznik
18 kwietnia 2005 o 16:38
sąsiad z wszystkimi rodzajami sera na plecach na pewno oduczyłby się takich tekścików (poproszę dźwiękoszczelny grobowiec z dobrym sprzętem). el brzucho się zbuntował bo ananasy trzeba najpierw wyjąć z puszki... i nie chwal się jajcami,bo moje ładniejsze. kciukas za brata
ambiwalencja
18 kwietnia 2005 o 14:53
tez we wtorek mam mature z polaka (bunt wobec Boga) trzymajta kciuki :D... a osobiscie to wole brzoskwinie a nie ananasy :D z puszki ofkors :D
bierdonka
18 kwietnia 2005 o 12:39
bierdonka tez uwielbia zapuszkowane ananasy :)) Ale nigdy po nich nie miala takich przygod :P
girafes
18 kwietnia 2005 o 11:34
po coca-coli się beka.
vna
18 kwietnia 2005 o 11:22
Pizze to ja uwielbiam, ale raczej te z góry cennika - tam na pewno nie ma żadnej z ananasem. I dobrze.
serducho
18 kwietnia 2005 o 03:01
oczywiscie ze istnieja pizze z ananasem!!! hawajskie sie nazywaja. szynke jeszcze maja na sobie, ananasa, i costam!
co do coca-coli - to jest swinstwo i kiedys mnie po niej tak bolal zoladek ze od tego czasu tego obrzydlistwa nie tknelam! i oby mi tak zostalo!!
Myje-Gary -----> żyraf
18 kwietnia 2005 o 00:09
Po pierwsze: nie pijam wszelakiej maści alkoholu,gdyż mam w planach wygrać skrzynię zielonej sałaty.
Po drugie :pizze z ananasem ISTNIEJĄ.I zjada się je bez trosji.W moim wypadku NIE.
Po trzecie :ja jestem zła i wstrętna złośliwa baba.Na wszelakiego rodzaju świętości nie mam najmniejszych szans się załapać.I chyba dobrze.
Po czwarte : od tej pory zawsze będziesz mi się kojarzył z czymś brzydkim i tuczącym.
Po piąte : oczekuję od Ciebie szatanie jeden SZACUNKU =)P.
Po szóste : Wynocha do spania!
=)P.
girafes
17 kwietnia 2005 o 23:59
A co cię, bordel, wzięło na spożywanie pizzy z ananasem? Skojarzenia analne?
Bo mnie na samo brzmienie \"pizza z ananasem\" chce się zrzygać na własne kopyta. I jeszcze zapita Coca-Colą! Coca- Colą? Jezu...
Naucz się, dziecko, pić piwo, albo
girafes
17 kwietnia 2005 o 23:59
A co cię, bordel, wzięło na spożywanie pizzy z ananasem? Skojarzenia analne?
Bo mnie na samo brzmienie \"pizza z ananasem\" chce się zrzygać na własne kopyta. I jeszcze zapita Coca-Colą! Coca- Colą? Jezu...
Naucz się, dziecko, pić piwo albo wytypuję Cię na nowego papieża z Ameryki Łacińskiej.

Dodaj komentarz

Myje_gary | Blogi