Yej!
Do poniedziałku KONIECZNIE muszę przestać RZĘZIĆ jak stara pompa,by ponownie uzdrawiać świat słowem!Mam tak ohdyny głos iż nie byle jaka wiedźma z mokradeł mogła by mi śmiało pozazdrościć.W gardłowej sprawie straty głosu pomógł mi wypad na kabareton,gdzie to ordynarnie dobrze się bawiłam,uśmiałam jak dzika norka,chichotałam,wrzeszczałam JESZCZE,a na koniec wypiłam zimny NAPÓJ BEZALKOHOLOWY.
Wypad jak najbardziej udany,pomimo iż z kuzynką i jej PRZYSZŁYM,o którego rodowodzie wolałabym nie wiedzieć,dla powstrzymania śmiechu.Moja znajoma o facetach tego typu mówi CIUTROK.Aby zacieśnić komitywę między mną a ciutrokiem( aby jej nigdy więcej nie było!!) wyryczałam mu w ucho refren piosenki DZIUB-DZIUB.Jestem niemal w 100% pewna,że gdy nadarzy się okazja po prostu mnie DZIABNIE.Więc niezbędna będzie ochrona mojego jestestwa.Ktoś chętny??Tak czy SRAK,w poniedziałek aż do środy będę POMAGIEREM.Mam bojowe zadanie pilnować i spełniać wszystkie zachcianki(mam nadzieję,że nie każą się myć!)gości przybyłych znad GANGESU.Gośćmi są indyjscy filozofowie,którzy przeprowadzą cykl wykładów poświęconych tejże filozofii.Może być nader ciekawie.A w nagrodę za DOBROWOLNĄ pomoc obejrzę sobie w jednej z krakowskich knajp zjawiskowo piękną indyjską tancerkę,która oddtańczy TANIEC BRZUCHA.Czy pan FUKADEŁKO CHCE TO ZOBACZYĆ?
Cholera jutro mam roboty od groma jasnego.Wstanę,a 3+2 znowu będzie 5,a kwadrat dalej będzie miał 4 boki,a krowy dalej nie będą umiały dawać mleka w proszku,a mnie się pewnie przyśni,że mnie zjadł wyrostek robaczkowy
?
Dodaj komentarz