Witamy nowego odrosta.
Zauważyłam swoim sokolim wzrokiem nowy odrost awokado.Bez większych powodów nazwałam go ROMAN.
hehe
Myję Gary bo wiem dobrze o tym kto ich nie myje ten ma kłopoty.
Zauważyłam swoim sokolim wzrokiem nowy odrost awokado.Bez większych powodów nazwałam go ROMAN.
hehe
To będzie nazywało się jakoś tak... DUDKOMANIA. Jednakowoż nie chodzi o fetyszyzm do ptaszka dudka,ani tymbardziej o PTASZKA DUDKA, a już na pewno nie o FASCYNACJĘ MECZAMI,czy tym jego małpim tańcem przed bramką.Ma facet w sobie COŚ, co sprawiło, że pod wpływem chwilowej ekstazy ZAGRZMOCIŁAM jego tekturowy wizerunek (większy niż ja) sprzed sklepu.Wlokłam go do domu za włosy ( co? powrót do jasini, niee?) dość szybko, przebierając nóżętami.I Stoi mi taki pięknyyyyyy,przystojny, lekko uśmiechnięty,elegancki Juruś, obok łóżka. Nad jego użelowanym czerepem widnieje wielki napis : A TOBIE JAK SMAKUJE ( mało romantyczne) dlategóż dopisałam ... MOJA ZUPA POMIDOROWA KOCHANIE?Romantyczny wizerunek psuje jednak fakt że opiera się ( mnie by się nie oparł, hahaha) o krzynki piwska,a w ręce trzyma pełny kufel. I na to znalazłam sposób- HACZYK, przykleję haczyk do ręki w której trzyma kufel,powieszę na nim spodnie i będzie wyglądało dokładnie tak jakby mi je przynosił. Mogę też narysować bukiet kwatów, ale fakt,że matkamojejmatki lekko nie dowidzi.......
A na jego głowie umieściłam czapkę MIKOŁAJA.Święta idą nie?, jak nie przemówi do mnie 24 to go podpalę.
Aaa i wiem,już na co umrę na ZAWAŁ spowodowany czytaniem HORRORÓW.Czytam,grzecznie,stronia po stronie,a tam treść w stylu : no dobra świnka, chodź damy ci ciasteczko,świnko, świnko.. NO STARY TY JEJ PODERŻNIJ GARDŁO,niech krew ścieka do wiader, jak najwięcej krwi, świńska krew dla świnii,aaaaaaaa!!! przewracam kartkę i boziu co nawet najgorszych upierdliwych profesorów masz w swej opiece ,na kartce coś czerwonego i rozmazanego, nie wiem czy to był mazak, czy komuś krew kapała z nosa jak czytał, ale nieziemsko mnie wystraszył.Wyobraźnia działa w takich momentach cudownie,serce mi tak zadurniało jak nigdy. Boziu weź mnie natchnij do czytania CALINECZKI...