do konia
Po dłuższej nieobecności wracam na łono. Będę smndzić, myndzić i marudzić (standard), tak by nikt się nie odzwyczaił od stylu tu panującego (żarcik sytuacyjny, dla podniesienia zdziwienia :" co ona marudzi? niemożliwe, jak ona? nie wierzę, itp itd).
Nie mniej jednak chciałam się podzielić z Wami pewną zaskakującą jak dla mnie nowiną, która zapewnie obiegnie ( o ile już tego nie zrobiła świat i światek lekarzy weterynarii, hodowców konii, jak i również świat erotyczny). Chodzi o STAWIANIE konia w przypadku
Pierwszym) Weterynaryjnym - konia na nogi
Drugim )Hodowców konii - stawiania konia na nogi (również)
Trzecim) Erotycznym - proszę ja was domyślacie się sami.
Otóż w Australii podczas wyścigów konnych podczas biegu padł koń. Napoili go piwem ( nie pytajcie dlaczegi, bo dali Bóg nie mam pojęcia) i koń wstał, otrzepał się i postawił się na nogi i ruszył dalej. Cóż, morał może być tylko jeden, albo może nawet dwa.
Po pierwsze konia można postawić pijąc piwo, a morał drugi nie trzeba wcale używać do tego metody usta usta.
Choć robienie koniowi metody usta usta...no domyślacie się sami również.
Dobrej niedzieli.