Drogi Internatuto,
Odpowiadając na Twój post, odpowiadam Ci zatem:
Bluguję, bloguję a nawet bluzgam. Jeno nie jest to regularne blugowanie i blogowanie, za to regularnym jest bluzganie( ale to poza konkursem) na tyle spraw i rzeczy, że życia by mi brakło by to spisać. Tak dla kolorystyki wizji dodam, że św. Tomasz z Akwinu spisał swoje przemyślenia w ok.40 tomach, ja swojej litanii bluzgającej nie zmieściłabym nawet w 200 tomach.
No ale wracają do myśli przewodniej to:
Comyśmy a miesiącu maju aaaaa!
Wygrałam kasiorę w promocji czekolady w bardzo smutny sposób. Dostałam czekoladę od kolegi, który odchodził z pracy, za dobrą współpracę, za koleżeństwo, za pomoc. Na opakowaniu promocja!: wyślij sms, a wygrasz kasiorę. Wysłałam, na następny dzień otrzymałam sms, że wygrałam. Ścieszyłam się jak bóbr obżerający kolejne drzewo! Dzwonię do kolegi:
-Ej! Dzięki za czekoladę, wygrałam kasiorę!
-Pierdolisz? Nienawidzę Cię!
Nawidzi, nawidzi w sobotę, razem opijaliśmy jego nową pracę i jeszcze bardziej opijaliśmy jego odejście ze starej, w której ja się męczę jak ryba bez wody – czytaj podstawa numer jeden do bluzgania.
I tak to, w czerwcu pędzę kajakiem po dolinie Rozpusty.