do organów ściągających
1) Na szybko
2)W chaupie odkryłam, że ktoś był w Łącku. Dużo był w Łącku.
3)Dostałam mandat, że to że nie przeszłam po pasach. CZEGO JA W ŻYCIU NIGDY NIE ROBIĘ, ZAWSZE ŁAŻĘ PO ZEBRACH! Tym razem strasznie mi się śpieszyło. Pan policjant mnie CAP za kapotę i dawaj te procedury, że mandat na 50 zł, że co to za pomysły, bo zebra 50 metrów dalej, że oj nie ładnie LALECZKO. No to w BEK, myślę sobie że to na pewno spotęguje moje nieszczęście. Beczałam ile tylko mogłam, kwiliłam jeszcze bardziej, szlochałam, ujadałam (do tego wszystkiego wyobrażałam sobie taaak straszne rzeczy, że aż się boję o nich drugi raz myśleć(skutecznie jednak podniecały mój płacz)).Na to wszystko napatoczyła się jakaś starsza pani, która próbowała mnie ratować. Krzyczała na tego mundurowego,że co mi robi, że nie widzi jak biedaczka płacze, żeby mnie zostawił i zajął się łapaniem kryminalistów a nie porządnych obywateli(ha ha porządnych). Darował mi mandat, ale poprosił o numer telefonu, że niby na kawę(kurwa co ci ludzie mają z tymi kawami i piwami, jakby na nic innego nie można było pójść i czegoś innego się napić), no to mu dziż na kartkę numer. Cholera wie czyj, wymyśliłam cyferki. Dziś znowu muszę iść w to samo miejsce. Tym razem będę się pilnować.
4) Przy okazji tego incydentu, usiadłam na ławce i czekałam aż się uspokoję. Trwało to bitą godzinę. Moją uwagę zwróciła kobieta za którą wlokły się razjstopy wystające jej z buta. Usiadła naprzeciwko mnie, wyciągleła gazetę i owineła w nią plastikowy nóż po czym włożyła gazetę z nożem do kosza na śmieci i poszła. Tak sobie myślę, że jak kogoś zarąbała tym nożem to wiem gdzie jest narzędzie zbrodni. Potem poszłam na PAT i wszyscy mi otwierali drzwi oraz się mną troszczyli i przynosili co tylko chciałam. Szkoda, że to wszystko robili faceci w sukienkach ;-). W czytelni zauważyłam tą kobietą od rajstop.Siedziała przy komputerze i pisała @, chyba z godzinę. Na drugi dzień to samo.
5)Wieczorem impreza w której Adi gestykulując rękami wylał mi na spodnie gorzką żołądkową na mleku(pycha, 21.70zł) w związku z tym musiałam łazić w szarych wielkich gaciach z napisem LOS ANGELES LEKERS.
6) dociu-lało mi niemiłosiernie.
7) Idę powalczyć ze szkołą i z przeciwnościami losu, a potem po klucze do miasta oraz się zabawić.Jak nie wrócę do tygodnia, to można się zacząć martwić.
8) widziałam się z milczeniem owiec. Podziwiam kobiety które zajmują się typowo męskim zajęciem. W tym wypadku budowaniem kopalni.
9) Siebie też podziwiam, że "ufam" ludziom którzy okazują się być ostatnimi cymbałami.
10) Gut dej