hydraulika przugrucham
Ale się dziś nieziemsko wkurwiłam.Pół dnia cieszyłam szczękę,że zostanę sama w domu i nikt mi nie będzie ględził za uchem.Gdy nadeszła upragniona chwila, zapaliłam sobie w piecu, ogrzałam chałpę, przygotowałam się do godzinnego odpoczynku w wannie, w której zrobiłam duużo piany i takie tam,odkręcam kurki i leję wodę ŻE GORĄC.
Taaa, gorące HADWAO
Rozbieram się i wchodzę do wanny, w której woda zimna jak lód
Kurwa, chyba mi rury korzenie zapuściły na biegun
Wychodzę jak OPARZONA ( no fenk ju )
Se myślę,że chyba będę wodę grzać w czajniku,albo po jakiś garach wielgachnych ( największy to gar z poziomką ) bo TWARDA JESTEM I CHCĘ SIĘ WYKĄPAĆ ( wiem, wiem powinnam w zimnej skoro jestem twarda,ale bym nie dźwigneła! musiałabym chyba potem ze 3 dni chlać BORYGO by się odmrozić).Ostatecznie się tylko OPŁUKAŁAM.Jak jutro wody nie będzie to będę chyba po chałpach chodzić by się wykąpać.He he.
No i jeszcze TO:
Ciotka ze mną rozmawia:
No kończ szkołę,wychodź za mąż, bo potem to Cię już tylko życie będzie posuwało.
????????????????
Bardzo,ale tak bardzooo chciałabym pójść na lodowisko. SimOOn weź mi znajdź jakie w grodzie.Plisss.