Nooo, w dalszej części korespondencji- nawiązując do notki poniżej zdradzę przepis na danie dnia - WYBUCHOWY MONITOR.
Składniki:
1)Monitor, najlepiej stary i podsuszony.Mnie pierdyknął DAJEWOO,ale może być każdy inny.
2)Gra, Red Alert Commander & Conquest
3)Kapnięcie się
Czas przygotowania
1) 8 lat
Kalorie
1)Coś się tam gubi jak się spieprza, ja zostałam dzielnie!
Podawać ze strachem, lub jak kto woli do woli.
A było tak, rano wstałam i stwierdziłam, że ZAGRAM ( bo ja tą grę naprawdę kocham, jak żadną inną, jak w piekle grają turnieje w RA, to ja chcę do piekła.Natychmiast!) Odpaliłam komputer, grę uruchomiłam, zbudowałam elektrownię i postawiłam na nóżki war factory. W międzyczasie krzątałam się po hacjendzie i sprzątałam.I tak cały dzień gra i cośtamrobienie. Późnym pełudniem oświeciło mnie, że miałam jechać do chłopa.Zebrałam się i myślę se tak, skończę ich rozwalać jutro, posiekam armię wroga i będę palić bazę i gwałcić baby! Wsiadłam na rower i zjechałam na główną ulicę, przepedałowałam może 4 metry i kapłam się, że kruca karabin przydałaby się jeszcze jedna "dziobakarnia" WRACAM w te dyrdy do domu, włańczam monitor, biorę mysz w dłoń i rozkazuję. No i się zaczeło, najpierw przez monitor od strony prawej do lewej przeleciał gruby czarny PASEK, a potem monitor ZROBIŁ BUM i puścił farbę, znaczy że DUŻO CZARNEGO DYMU. Krzyczę do brata, że monitor wybuchnął!!! Przyleciał i wrzeszczy na mnie, że mam wyłączyć komputer i monitor z prądu. Ale se myślę tak, znając moje szczęśce pewnie mnie kopnie!
Sam se wyłańczaj! Smród w pokoju jak zjełczałe niewiemco i zasłona dymna z tlącego się monitora. Młody wszystko powyłańczał i wywalił monitor na taras, tam dokonał oględzin i stwierdził,że poszedł kontestator. Fakt, mogło się tak stać monitor liczył 8 lat.Bebechy monitora stanowiły w większości kolonie kurzu i roztoczy i kto wie czo tam jeszcze mogło być. Niemniej jednak poczułam pustkę w duszy, bo ten monitor to tak na Mikołaja kupion był.