Kota mam w domu, w głowie nie, w głowie mam ŻABY ( jak twierdzi A ) nie dowierzajmy jego słowom, bo on ma w głowie duużo więcej tych żab.A. twierdzi że ten kot to jest życiodajny, w przeciwieństwie do jego psa, który ma urojone dzieci.Tak czy siak ten kot ma swoje ulubione miejsca do siedzenia czy spania, czy odpoczynku. Lubi siedzieć na parapecie, czy na monitorze, albo na oparciu fotela, a najbardziej lubi siedzieć pod telefonem (bez jaj, nie jest automatyczną sekretarką, czy sekretokotarką). Dziś kimał pod telefonem ( ścienny) aż do komentu kiedy zadzwonił. Przebudził się, rozprostował te swoje czarne łapy, miałknął, rozglądnął się, nadstawił uszu czy nie otwiera się lodówka i padł. Telefon odebrała rodzicielka i długo przez niego klachała, coś komuś tłumaczyła ( np. nieee to musisz pomnożyć przez to i podzielić przez 4, bo inaczej ten grunt nie będzie policzony tak jak należy,a to utrudni pracę geodetom itd).Mamuś odłożyła słuchawkę na widełki, a mój genialny bracioch, warknął na mnie że mam NATYCHMIAST wyjść na korytarz i OBSERWOWAĆ.Chwycił słuchawkę, przystawił ją kotu do pyszczka i chwycił kota za ogon.Chwyt był dość mocy, sprawił aby kot sobie przypomniał, że umie miałczeć. Miałknął. Miałknął tej po drugiej stronie, raz drugi.Ja słyszałam tylko HALLO???? Pani Halinko????? dobrze się pani czuje??? Jasne mamuś tak, brat chyba niezabardzo.
Aczkolwiek ja umarłam ze śmiechu.
Kotofani i ewentualni obrońcy zwierząt KOTU nic się nie stało, jest cały i zdrowy, nie dziła mu się krzywda.Tego stwora wystarczy mocniej pogłaskać i nadaje ten swój koci alarm na pół wsi. A jak mruczy, jest mu dobrze to modli się po niemiecku, tak uważa moja babcia, która próbowała mnie dziś nabrać że kury koloru białego znoszą BIAŁE JAJKA, ale ja dzielna i bystra wnuczka zapytałam ją dlaczego te czerwone susexy, czy te zielononogie nie znoszą CZERWONYCH, od razu kraszanek i pisanek.Hę!???