do wybacz mi!
Odgrzebałam stare,bardzo stare zdjęcie z pasowania na ucznia pierwszej klasy.
Właśnie obrywam mieczem,szablą czy innym patolem.
Obok mnie koleżanka za którą niespecjalnie przepadałam, stąd te wąsiska ala Carramba i różki ala koziołek.
Mariola wybacz mi, ale tak sakramencko działałaś mi na nerwy!
I jeszcze jedno, jej naprawdę nic nie wylało się na bluzkę.Te zacieki to moja interwencja wodą,mydłem i gumką do pomazania.Rozpuszczalnika, zmywacza do pazurków nie próbowałam użyć, ale na myśl w tej chwili przyszedł mi OCET.OCET!!!!
Jeszcze jedno, zobaczcie jaka jestem bojowa...jak mam zaciśniętą piąstkę.Gwarantuję,że gdyby mnie mocniej tym kijem to ja bym mu no w dziąsło tą pięścią!
Miałam przed dyrektorem stracha..
Obiecał nam,że jak kogoś złapie siusiającego czy wypróżniającego trzewia na podłogę* w toalecie,to nam każe to pozbierać do woreczka i będziemy z tym woreczkiem u szyi paradować po szkole.
*te toalety to były latryny obite dechami.Dechy były dziurawe i jak któraś siusiała a po drugiej stronie siusiał chłopiec to mógł widzieć kawał dupy.No kto by nie skorzystał.
W ogóle to ja jeszcze bawię w robocie!